Zdzisław 0


Na imię mam Zdzisław i pochodzę z Bielawy.

Moje życie jako dziecko było takie, że rodzice nadużywali alkoholu i ja i moje młodsze rodzeństwo musieliśmy na to patrzeć To spowodowało, że z wiekiem ja zacząłem pić i wpadałem w długie ciągi, które trwały kilka nawet po miesięcy. Kiedy przestawałem pić, próbowałem ratować moje życie, ale bez skutku.

Kiedy wziąłem ślub zaczęło się to wszystko stabilizować, aczkolwiek była to tylko przykrywka, bo nie umiałem przyznać się, że jestem alkoholikiem i pochodzę z rodziny alkoholików. Wstydziłem się tego. Wielu przyjaciół mówiło mi, abym zaczął uczęszczać na jakąś terapie. Zgodziłem się na to, aczkolwiek nic mi to nie dało. Piłem jeszcze więcej, przez co straciłem pracę, moja rodzina się rozpadła, teraz łączy nas tylko przyjaźń i syn, którego bardzo kocham. Po rozpadzie rodziny stałem się człowiekiem bezdomnym i zaczęły się moje problemy z prawem. Mieszkając wszędzie i pijąc wszystko, co się dało staczałem się coraz niżej.

Mój stan był ciężki i czułem się okropnie, aż do momentu kiedy usłyszałem o miejscu, które zwą ? górka* ?, usłyszałem ,że są tam ludzie ,którzy mogą mi pomóc, ale i do tego miejsca nie byłem przekonany. Wstając rano i żebrząc od ludzi pieniądze na picie, kiedy odchodziłem od kolegów, szedłem w miejsce gdzie mogłem przebywać sam, patrząc w miejsce gdzie mogą mi pomóc, trwało to u mnie długo i była to walka, z którą nie mogłem sobie poradzić, nie wiedziałem co wybrać dobro czy zło.

Pewnego dnia przełamałem się i poszedłem w to miejsce gdzie otrzymałem wspaniałą opiekę i gdzie mogłem być bezpieczny. Postanowiłem zrobić coś ze swoim życiem. Zapytano mnie czy nie chciałbym jechać na terapię.

Zgodziłem się i pojechałem tam, zacząłem walczyć o swoje życie i ścierać się z różnymi ludźmi, oraz szlifować swoje postępowanie nad prawdziwą rzeczywistością. Niebyło mi łatwo przyjmować nowe wartości, które tam poznawałem, szło mi to mozolnie, ale małymi kroczkami docierały do mnie nowe wartości chrześcijańskie. Poznałem tam Boga, którego pokochałem. Spotkało mnie wspaniałe przeżycie, które zawdzięczam Bogu. Zostałem ochrzczony w Duchu Świętym – jest to coś pięknego, czego nie da się opisać, ani opowiedzieć, trzeba to przeżyć, wtedy można się przekonać co to jest.

Miejsca, w którym byłem nigdy nie zapomnę. Po skończonej terapii jestem w miejscu gdzie mam prawdziwych przyjaciół i wspaniałe wsparcie duchowe, chcę prowadzić zwycięskie życie w Jezusie Chrystusie.

Zdzisław
Dzień po tym jak Zdzisiu napisał to świadectwo, policja w Bielawie dostała nakaz odnalezienia i doprowadzenia go do aresztu celem odbycia kary pozbawienia wolności. Ciągnące się sprawy z przeszłości doprowadziły do jego aresztowania. Zanosząc go w modlitwach przed Boże oblicze, oczekujemy dnia kiedy znów przyjdzie na ” górkę* ”

* ? Górka ? – potoczna nazwa Oddziału Misji “Nowa Nadzieja” w Bielawie wywodząca sie od położenia naszego obiektu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *