Klemens 0


Nazywam się Klemens. Mam 64 lata. Żyję z Bogiem od 1998 roku.

Wtedy to, oddałem swoje życie Jezusowi. Dzięki Bożej łasce od tego momentu, przestałem pić i palić papierosy, choć wiele razy wcześniej próbowałem. W jednej chwili Bóg mnie uwolnił od tych zgubnych nałogów.

Dziś prowadzę zwycięskie, trzeźwe życie. Działam w punkcie misji przy ul. Kopernika 17 w Bielawie, jako wolontariusz, chcę pomagać innym w walce z nałogiem. Nie piję już przeszło 7 lat. Moim wcześniejszym sukcesem było 1,5 roku bez picia, tylko tyle zdołałem wytrwać. Jestem w miłującej się dużej rodzinie. Czuję się szczęśliwym człowiekiem, bo z Bogiem żyje mi się łatwiej.

Przed nawróceniem byłem alkoholikiem. Z jarzmem ciężkich przeżyć z dzieciństwa (byłem bity, często uciekałem z domu, nie zaznałem miłości ze strony rodziców), wkroczyłem w dorosłe życie ( też z perspektywy lat mogę rzec – ciężkie).

Moje pierwsze małżeństwo się rozpadło, było to konsekwencją mojego picia.

Żona miała dość częstych awantur, moich nocnych wypraw do kumpli. Dostałem nawet wyrok za moralne znęcanie się nad rodziną. Zostałem sam z poczuciem winy i własnymi myślami, które doprowadziły mnie do próby samobójczej-dzięki Bogu nieudanej. Przeżyłem, choć próbowałem się otruć. Dostałem od Boga drugą szansę, ale i tę zmarnowałem, piłem dalej. Niedługo po próbie samobójczej ożeniłem się po raz drugi, dalej mając ten sam problem z alkoholem. Tym razem moja żona próbowała walczyć z moim uzależnieniem. To ona poinformowała mnie, o Kościele Zielonoświątkowym w Pieszycach, w którym proponowano jej, pomoc dla mnie. Nie mając już nic do stracenia, pomaszerowałem wraz z żoną na środowe nabożeństwo. Tak zaczęła się moja przygoda z Jezusem. Odniosłem wrażenie, że tego właśnie szukałem, że to jest moje miejsce. Jezus jest Tym, czego pragnąłem przez niemal całe moje nędzne życie, nawet o tym nie wiedząc. Ta pustka, którą nosiłem w sercu przez te lata w pełni wypełniła miłość Boża. On był zawsze tak blisko, lecz tego nie widziałem, bo jak mówi pismo:,, dał im oczy, które nie widzą, i uszy, które nie słyszą…?Izaj.29,10.

Dziś dziękuję Bogu za to, że mogę teraz razem z nim kroczyć przez ten świat. Każdego dnia mogę dziękować Bogu za nowe życie.
Jemu niech będzie chwała na wieki.

Klemens Lamczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *